Prowadziłem już niejedno postępowanie sądowe z deweloperem. Zazwyczaj są to sprawy związane z rękojmią lub odszkodowaniem od deweloperem za wady budowy. Często dotyczą jednak kar umownych lub zwrotu opłat rezerwacyjnych. Obecnie prowadzę ich około trzydziestu.

Postępowanie sądowe z deweloperem

Często przedsądowe wezwanie do dewelopera jest zwyczajnie niewystarczające i zasadne jest postępowanie sądowe z deweloperem.

Na co uważać?

Czy jest się czego bać?

Spróbuję to pokrótce opisać w poniższym wpisie. O przykładowych sprawach, jakie prowadzę, możesz przeczytać z innych wpisów na blogu. Ale że są one bardzo ciekawe, a ponadto notorycznie dochodzą nowe sprawy, jestem przekonany, że tematów do wpisów na blogu nie zabraknie. 

Najczęściej zajmuję się sprawami związanymi z opóźnieniami lub zwłoką dewelopera w przeniesieniu prawa własności. Często są one ogromne i wynoszą na przykład 2 lata. W tym czasie nabywca lokalu ponosi ogromne szkody majątkowe. Co robi z tym deweloper? Nic! Wychodzi z założenia, że nabywca lokalu ma się cieszyć, że ten swoje mieszkanie w końcu otrzymał. I tak często też się dzieje, niewiele osób jednak walczy o swoje w sądach. 

W sądach brylują też sprawy związane z rękojmią, między innymi wadami z akustyką, co opiszę w kolejnym tekście. Ale też brakiem zwrotu opłat rezerwacyjnych.

Czy można bać się dewelopera w sądzie?

No właśnie, obawy moich klientów są różne. Często związane są z kosztami postępowania sądowego. Na start trzeba zapłacić sądowi około 5% wartości przedmiotu sporu. Dopiero w przypadku wygranej kwota ta jest zwracana przez dewelopera. Ale i tę kwestię da się odpowiednio obejść – w niektórych przypadkach warto uzyskać zwolnienie z kosztów sądowych. Jest to zwłaszcza możliwe, gdy opłata od pozwu jest wysoka. Dotyczy to na przykład spraw, gdy deweloper nie chce przenieść prawa własności na nabywcę lokalu, wtedy często opłata sądowa wynosi 20 000 zł i więcej.

Moi klienci często obawiają się też potencjalnych prawników obsługujących deweloperów w procesach sądowych. Moim zdaniem zupełnie niesłusznie, co staram się wyjaśniać w rozmowie z klientami. Tego tematu wolałbym jednak, z naprawdę różnych przyczyn, uniknąć we wpisie na blogu.

No i kwestia oczekiwania na zakończenie sprawy. Oczywiście, nawet jeśli mamy wiele argumentów w sporze z deweloperem po naszej stronie, w sądach swoje musisz odczekać. Z najnowszych raportów dotyczących procesów sądowych wynika, że trwają one coraz dłużej. I przyczyną wcale nie jest koronawirus! Wręcz przeciwnie, wynikają one z zagmatwanej procedury cywilnej. Oczywiście trzeba się nastawić na co najmniej 2 lata postępowania sądowego. Z drugiej strony często za ten okres należą się odsetki ustawowe, to ok. 5% rocznie od całej dochodzonej kwoty. Jasne, niewiele, ale takiej lokaty w banku nie znajdziemy.

Często jednak postępowania sądowe są jedyną możliwością skutecznego rozwiązania sporu, zwłaszcza gdy deweloper przekonany o swojej wyższości nie chce zmienić stanowiska w sprawie. Jako że w swojej praktyce zajmuję się głównie sporami sądowymi, często do nich moim klientów zachęcam, jeśli tylko nie ma możliwości zawarcia żadnej ugody.

Piotr Stosio

Radca Prawny 


Zapraszam do skorzystania z poniższego formularza.

Sprawdź bez opłaty czy należy ci się odszkodowanie od dewelopera.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *